Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brlukasz
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: El Lublinos
|
Wysłany: Śro 12:04, 05 Wrz 2007 Temat postu: Powołanie... |
|
|
Jeżeli macie jaieś pytania w stronę powołania, tego gdzie jest moje miejsce w życiu to zapraszam do ich zadawania. Nawet kwestai naszego charyzmatu, sposóbu życia jezeli kogoś coś interesuje to zapraszam do dialogowania:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
brlukasz
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: El Lublinos
|
Wysłany: Sob 10:21, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No ogólnie wiem że to mało interesujący temat, ale że aż tak... to niewiedziałem... byłem przekonany że na świecie jest mnóstwo gości, którzy tylko marzą aby do nas wstąpić :twisted:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dobosza
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:45, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
moze za mało mężczyzn tu zagląda
no chyba że zaczniecie przyjmować dziewczyny no to chętnie dołącze do braci mniejszych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niebieska
Moderator - animator
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, czasami Terespol
|
Wysłany: Sob 11:14, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ojojoj.... Jak sama nazwa wskazuje... BRACIA mniejsi.. więc obawiam się, że nici z Twojego wstąpienia dobosza...
Oj, br,Łukaszu, bo to nudny temat jest już Wy zostawcie w spokoju chłopaków (tych jeszcze normalnych), ja sobie muszę męża znaleźć, a później, to już możecie werbować dalej... także akcja "werbowanie do zakonów, i seminariów" zostaje wstrzymana do odwołania... Koniec. Kropka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Moderator - animator
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:31, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
W sumie niebieska Br zapytał "gdzie jest moje miejsce w życiu" więc może chodzi o niego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niebieska
Moderator - animator
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, czasami Terespol
|
Wysłany: Sob 11:52, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Oj, to już lepiej dla br.Łukasza, i jego zdrowia psychicznego , co bym mu nie musiała tłumaczyć, gdzie jest jego miejsce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Moderator - animator
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:39, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe... no żartowałam
A poważnie - zawsze się zastanawiałam, czy powołanie do zakonu (obojętnie - męskiego, czy żeńskiego...) jest bardziej otwieraniem pewnych horyzontów, czy jednak bardziej zamykaniem się (w pozytywnym znaczeniu), ograniczaniem do pewnego, nazwijmy to stylu życia... Szczególnie chodzi mi tu o ślubowanie posłuszeństwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
brlukasz
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: El Lublinos
|
Wysłany: Sob 14:39, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
zapewniam, że przynajmniej w moimprzypadku otwiera się całkowicie nowy świat... wszystko widać lepiej i szerzej... tylko to jest taki jakościowy przeskoko. P Jak w świecie poznawał się swiat może bardziej z zew. tak teraz poznaje się go bardziej od wew. od siebie samego... A posłuszeństwo, ubóstwo, dziewictwo stają się drogą która prowadzi do lepszego poznania Boga, do miłowania go niepodzielnym sercem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Moderator - animator
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:40, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Pięknie napisane Bracie, a wydaje mi się, że samo "poczucie" tego, takie wewnętrzne, jest jeszcze bardziej piękne. W sumie to pewnie podobnie jak z każdym powołaniem - to znaczy do wielu różnych ról w życiu (i nie chodzi mi tylko o powołane - zakonne, do małżeństwa, czy samotność), bo w końcu to Bóg "powołuje"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niebieska
Moderator - animator
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, czasami Terespol
|
Wysłany: Sob 16:43, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Grunt, to usłyszeć owo "wołanie"... i pójść za nim... No właśnie usłyszeć... Sprawa wcale nie prosta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Moderator - animator
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:45, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tylko, że słyszeć to jedno, a pójść za "głosem" to drugie...
"Panie, przepasz mnie i poprowadź, gdzie ja nie chcę iść..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niebieska
Moderator - animator
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, czasami Terespol
|
Wysłany: Sob 16:49, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No tak, ale zanim pójść, trzeba rozeznać.... Za którym wołaniem pójść.... które po-wołanie jest dla mnie...?? Bo zcasami się widzi kilka takich, a przecież tylko jedno jest to moje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
brlukasz
Administrator
Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: El Lublinos
|
Wysłany: Sob 21:26, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ale tutaj najważniejsze jest słuchanie Jezusa... logiczne... Jeśli mu ufam, jeśli wiem, że tylko On może moje zycie dobrze poprowadzić to wierzę, że w odpowiednim czasie da mi znać, ża mnie przywoła... Nasze działania są czesto bardzo ludzkie i mamy skłonności do rozdrabniania się na plusy i minusy... a często nie o to chodzi... bo jeżeli zaczniemy rozeznawać w taki sposób dojdziemy znowu w to samo miejsce czyli w ślepą uliczkę. A tu chodzi o rozwijanie mojej relacji z Nim... a to On sam dalej porowadzi i wskaże... w końcu jesteśmy jego własnością...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niebieska
Moderator - animator
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, czasami Terespol
|
Wysłany: Sob 21:56, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Tutaj nawet nie chodzi o rozdrabnianie się na plusy i minusy... Ale człowiek jest tylko człowiekiem, i po ludzku potrzebuje tego drugiego człowieka... A gdzieś tam, z drugiej strony, jest to pragnienie życia na wyłączność Panu Bogu... (w sensie konkretnych ślubów)...
i wiecie, ja podziwiam wszystkich tych, którzy już podjęli decyzję... Tak, jak brat pisze, na tyle rozwinęli swoją z Nim relację, że dali się poprowadzić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Moderator - animator
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:15, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Może najlepsze jest to, że Jezus daje wolną wolę? I nawet jak już się wie "dokąd iść" to On mówi tylko że kocha, a do niczego nie zmusza... ? Tak jest (w praktyce) Bracie Łukaszu ? Bo w teorii brzmi nieźle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|